WIdzimy się na Meet Beauty?

Cześć!

Wiem, wiem... u mnie taka cisza, aż makiem zasiał. Jednak jeśli śledzicie mojego bloga to wiecie, że u mnie zbliża się "ten wielki dzień". Mam nadzieje, że mi wybaczycie, że jestem tutaj tak bardzo rzadko. Chciałam się z Wami podzielić, że jadę na Meet Beauty! Jupi! Ja też byłam w szoku, z racji małej przerwy w pisaniu. Widać, że mój blog się spodobał i nie jest taki zły jak mi się wydaje.


W tym roku zapisałam się na:
Z kim się zobaczę? Kto zapisał się na takie zajęcia jak ja? Miłego weekendu kochani, bo ja żyję wyjazdem i tym jak to będzie. Dla mnie to takie emocje, że jejciu.

Pozdrawiam serdecznie!

Mój krem nr 4 Fitomed do cery bardzo suchej

Cześć,

a ja wciąż poszukuję idealnego kremu. Pogoda mnie nie rozpieszcza, a cera na jesień taka szara i brzydka. Ciągle nie mogę idealnie dopasować kemu. Zawsze i tak wyskakuje jakaś niedoskonałość mimo dokładnej pielęgnacji. Jak spisał się u mnie produkt z Fitomed?


Co mówi producent?
Składniki: olej z awokado, olej z kiełków pszenicy, masło shea, masło kakaowe.

Działanie: regeneruje cerę i chroni przed promieniami słonecznymi w niewielkim zakresie SPF. Sprzyja równomiernej opaleniźnie.

Przeznaczenie pielęgnacyjne: do cery suchej, do pielęgnacji ust, do suchych i zniszczonych dłoni.

Przeznaczenie wspomagające leczenie dermatoz: do cery łuszczącej się, popękanej, z odparzeniami i podrażnieniami, z objawami atopowego zapalenia skóry. Łagodzi podrażnienia, przyspiesza gojenie się naskórka.

Właściwości:
kosmetyk naturalny. Dopuszcza się wahanie odcieni kremu od kremowego do żółto-beżowego. Dopuszcza się istnienie nieznacznej różnicy w zapachu i barwie poszczególnych partii kremu, gdyż nie zawiera on sztucznych barwników oraz substancji zapachowych, a wahania koloru i zapachu spowodowane są zastosowaniem składników naturalnych pochodzących z kolejnych serii dostaw. Ponadto konsystencja kremu nr 4 może ulec zmianie w okresie letnim z powodu dużej zawartości masła kakaowego, które topi się w temperaturze ok. 36 C. W okresie zimowym krem nr 4 jest bardziej twardy. Powyższe różnice w zapachu, barwie i konsystencji nie mają wpływu na jakość pielęgnacyjną kremu.

Sklad INCI: Triticum Vulgare Germ Oil, Persea Gratissima Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Fruit Butter, Theobroma Cacao Seed Butter.

Plusy:
+ bardzo wydajny
+ konsystencja olejowa
+ dobra cena
+ skóra po dobrze odżywiona i sprężysta
+ krem uniwersalny to twarzy, ust i rąk
+ wygodne opakowanie

Minusy:
- krem tylko na noc
- nie nadaje się pod makijaż

Cena: 26zł
Pojemność: 50ml
Dostępność: sklepy internetowe
Jak długo używam? ponad miesiąc
Czy kupię ponownie? nie wiem


Moje zdanie:
          Produkt posiada konsystencje zastygłego oleju, topi się w kontakcie ze skórą. Krem jest bardzo wydajny, wystarczy bardzo niewiele by natłuścić skórę. Ja stosowałam go na noc, bo dawał efekt mocnego nawilżenia i wolno się wchłaniał. Skóra była po nim mocno odżywiona, nawilżona i zapobiegał suchym skórką. Produkt jest niesamowicie oleisty i nie nadaje się pod makijaż. Jest to produkt typowo na noc.

Najważniejszymi zaletami jest bogata formuła, dobrze nawilżona i odżywiona skóra. Rano buzia po zastosowaniu jest gładka i wygładzona. Ja produkt stosowałam również jako balsam do ust i krem do rąk. Dobrze sobie radził ze wszystkimi suchymi miejscami.

Miłego weekendu.

Pozdrawiam, Aga!

Lirene żel z olejkiem pod prysznic Mango i Jaśmin

Cześć,

Wczoraj było tak ładnie, dziś co! Nie wiem jak u Was ale u mnie leje albo mży. Wczoraj z racji dnia blogera wybrałam się do escape room, udało się wyjść 5 minut po czasie ale i tak jest satysfakcja! Polecam, bo zabawa jest przednia w takim pokoju.



Co mówi producent?

UNIKALNE POŁĄCZENIE ŻELU POD PRYSZNIC Z ODŻYWCZYM OLEJKIEM

Żel zawiera cenny olejek z mango o silnym działaniu zmiękczającym i nawilżającym. Olejek wygładza naskórek oraz wzmacnia jego barierę ochronną. Nawilża oraz hamuje utratę wody, chroniąc skórę przed wysuszeniem. Żel skutecznie oczyszcza skórę całego ciała oraz pozostawia piękny, długo utrzymujący się zapach. Krystaliczna formuła żelu łączy się harmonijnie z odświeżającym aromatem owoców cytrusowych z delikatną nutą jaśminu, sprawiając, że prysznic staje się przyjemnością.

Sposób użycia: nanieś żel na wilgotną skórę. Delikatnie masuj okrężnymi ruchami, a następnie dokładnie spłucz wodą. Po osuszeniu ciała użyj wybranego balsamu Lirene.


 

Plusy:
+ typowa żelowa konsystencja
+ skóra po użyciu gładka i nawilżona
+ łatwo go spłukać
+ dobrze domywa skórę
+ śliczny zapach
+ wygodne opakowanie
+ przystępna cena
+ dostępność

Minusy:
- skóra nie wygląda jak po użyciu olejku do kąpieli
- średnia wydajność


Pojemność: 400 ml
Cena: ok. 9 zł
Gdzie kupić? np. Rossmann, drogerie internetowe
Jak długo używam? miesiąc
Czy kupię ponownie? Tak!

 Moje zdanie:
                Na samym początku zachwyciła mnie butelka, która bardzo elegancko wyglądała w łazience. Żel bardzo łatwo można wydobyć z opakowania. Jeśli chodzi o konsystencje to lekko się zdziwiłam. Myślałam, że będzie mocno oleista ale była dość gęsta i żelowa. Delikatnie się pienił i dobrze rozprowadzał się na skórze. Wydajność produktu jest średnia ale rekompensuje ją zapach, który jest owocowo-kwiatowy. Produkt polecam wypróbować, bo można go pokochać. U mnie dobrze się sprawdził jak za tę cenę. Polecam.

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia!

Conny czyli koreańskie maski do twarzy

Cześć,

kiedy spoglądam na kalendarz to aż się wzdrygam. Czy to już koniec wakacji? I jeszcze ta pogoda na dworze. Mam nadzieje na jeszcze miesiąc wakacji, a nie jesień! Na pocieszenie kupiłam sobie  maseczki od Canny. Szał maseczek w płachcie jest coraz większy, więc pomyślałam, że spróbuję coś lepszego. I to prosto w Korei. Jak się u mnie spisały? Zapraszam do czytania!


1. Conny śluz ślimaka Maska regenerująca

Sposób użycia:
Nałóż maseczkę na oczyszczoną skórę twarzy. Pozostaw na ok 15-20 min upewniając się czy dobrze przylega do twarzy. Po zdjęciu maseczki delikatnie wmasuj pozostałości esencji do całkowitego wchłonięcia. Dla lepszego rezultatu używaj regularnie 2-3 razy w tygodniu.


Skład:
Aqua, Glycerin, Butylene Glycol, Beta-Glucan, Aloe Barbadensis Leaft Extract Juice, Snail Secretion Filtrate (1%), Xanthan Gum, Panthenol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Polysorbate 80, Disodium EDTA, Tocopheryl Acetate, Portulaca Oleracea Extract, Amorphophalus Konjack Root Extract, Althea Rosea Flower Extract, Nymphaea Alba Root Extract, Citrus Paradis (Grapefrut) Fruit Extract, Lonicera Japonica (Honeysuckle) Flower Extract, Opuntia Coccinelifera Flower Extract, Parfum.





2. Conny Animal maska uspokajająca

Sposób użycia:
Dokładnie umyj i wysusz twarz. Maskę nałóż na twarz i wygładź dłonią aby dokładnie przylegała do skóry, pozostaw na 10-20 min. Ściągnij delikatnie zaczynając od dolnej krawędzi. Pozostałości esencji delikatnie wmasuj na skórę twarzy, szyi i pozostaw do wchłonięcia.



Skład:
Aqua, Glycerin, Methylpropanediol, Alcohol denat., PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Chlorphensis, Caprylyl Glycol, Propolis Extract, Zea Mays (Corn) Kernel Extract, Linum Usitatissimum (LInseed) Seed Extract, Lavandula Angustifolia (Levander) Flower Water, Camellia Japonica Flower Extract, Pinus Sylvestris Bud Extract, Allantoin, Panthenol, Dipotassium Glycyrrhizate, Hydroxyethylcellulose, Erythritol, 1,2-Hexanediol, Propanediol, PEG-14M, Sodium Citrate, Disodium EDTA, Parfum, Ascrbic Acid, Lilicum Verum (Anise) Fruit Extract.




Dostępność: Drogeria Marysieńka, drogeria Natura, drogerie internetowe
Cena: od 5 zł
Saszetka zawiera 1 maskę Animal to 21ml, Ślimak to 23g produktu
Zużyłam maski tydzień po tygodniu
Czy kupię ponownie? Tak

Moje zdanie o obu produktach:
             Ostatnio troszkę nakręciłam się na azjatycką pielęgnację. Bardzo chciałam spróbować coś orientalnego ale za razem sprawdzonego. Wchodziło tylko kupno w Polsce więc trafiłam do ulubionej drogerii i zakupiłam 2 maski w płachcie.

Zacznę od ślimaka, bo na niego na początku miałam chrapkę. Samo nałożenie maski jest proste. Dla mojej małej buzi płachta była trochę za duża ale taką już urodę mam. Maska była niesamowicie nawilżona i troszkę produktu zostało w saszetce. Maskę trzymałam w pozycji półsiedzącej i niestety lekko się zsuwała ale nie było to zbyt niewygodne. Jeśli zaś chodzi o efekty to skóra była nieziemsko nawilżona, miękka i gładka. Buzia była jasna, promienna i wyraźnie zregenerowana. Jednak efekt na mojej bardzo przesuszonej skórze nie pozostał zbyt długo. Już po paru dniach wróciły objawy suchej skóry.

Druga maska uspokajająca. Myślę, że uspokajająca jest tylko z nazwy ponieważ w domu się raczej nie uspokoiło. Jak zaczęłam paradować w maseczce pandy od razu zrobiło się weselej ;-) ale tak na poważnie maska byłą nieco za duża i lekko się zsuwała, bo miała w sobie bogactwo składników. Moja skóra twarzy po zabiegu była wygładzona, nawilżona i promienna. Moja buzia się sporo napiła i efekt nawilżenia był nieco dłuższy niż u poprzednika. Zauważyłam szybszą regeneracje i poprawę kolorytu skóry. Bardzo ciekawy produkt warty uwagi!

Podsumowując maseczki możemy kupić w dobrych cenach w wielu pobliskich drogeriach. Ja za swoje obie maseczki dałam koło 10 zł, więc to nie jest zbyt duży uszczerbek dla naszego portfela. Jestem zobowiązania je szczerze polecić albo chociaż spróbować!

Jakie maseczki u Was królują? 

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia!

Epilacja laserowa - czyli co, gdzie, jak.

Cześć,

Epilacja laserowa

To już nie jest kwestia mody ani nawet higieny. Trwałe usuwanie owłosienia staje się pewną koniecznością. Nowoczesne technologie pozwalają nam zrezygnować z półśrodków takich jak golenie i depilacja, które choć tanie i popularne nie przynoszą spodziewanych efektów. Używanie maszynek jednorazowych czy depilatorów mechanicznych a tym bardziej środków chemicznych lub wosku nie jest ani przyjemne, ani tym bardziej trwałe. Z pomocą przychodzi laserowe usuwanie owłosienia, które zapewnia przede wszystkim skuteczność i bezpieczeństwo zabiegu.



Depilacja czy epilacja?

Epilacja tym różni się od różnych metod depilacji, że jej efekt jest po prostu trwały. To najważniejszy argument dla klientów. Epilacja laserowa jest doskonałym rozwiązaniem dla wszystkich, którym brakuje czasu na mało efektywne zabiegi, a z drugiej strony chcą, by ich skóra cały czas wyglądała świetnie. Poza trwałym i idealnym efektem depilacja laserem nie uszkadza naskórka jak tradycyjne metody. Szczególnie polecana jest osobom z nadmiernym owłosieniem, które jest związane bądź z chorobą, bądź z problemami hormonalnymi. Jest to dla wielu ludzi jedyna możliwość, by na trwale i skutecznie pozbyć się krępującego owłosienia. Dzięki zabiegom (a przy trudnych przypadkach należy ich powtórzyć kilka) pozbywamy się całego mieszka włosowego.

Kiedy warto zapisać się na zabieg?

Specjaliści zalecają, by na zabiegi umawiać się w okresie zimowym. Wtedy nasza skóra jest nieopalona, a dzięki temu uzyskujemy największy kontrast między barwą naskórka a włoskami. Depilacja laserowa w tym okresie jest również bezpieczniejsza. Co najważniejsze, taki zabieg musi wykonać specjalista, korzystając z najlepszych urządzeń do epilacji. Warto w związku z tym dokładnie sprawdzić gabinet oraz wszystkie konieczne certyfikaty. Dobry fachowiec nie tylko będzie dysponował wiedzą, doświadczeniem i dobrym urządzeniem, ale również zapewni nam komfort, bezpieczeństwo i intymność. Poza tym pomoże złagodzić ból przy i po zabiegu.

Epilacja jest zabiegiem bezpiecznym i nowoczesnym. Lasery diodowe mają możliwość mierzenia poziomu melaniny w skórze oraz pozwalają na dobranie indywidualnych parametrów do konkretnej skóry. Dzięki temu ból ograniczony jest do minimum, a system chłodzenia zapewnia komfort i bezpieczeństwo. Sam zabieg nie musi być poprzedzony specjalnymi przygotowaniami. Kosmetolog powinien ocenić stan skóry, dokładnie obejrzeć wszelkie przebarwienia i znamiona. Pod tym kątem dobierze parametry sprzętu. Natomiast jeśli na stałe przyjmujemy leki i jesteśmy pod opieką lekarza w związku z jakąś chorobą, to to właśnie powinien ocenić, czy nie ma przeciwwskazań do przeprowadzenia zabiegu.

Pozdrawiam i życzę Miłego dnia

Mleczko ziołowe nawilżająco – oczyszczające do demakijażu „Lukrecja i Szałwia”

Cześć,

wracam do was z wakacji! W końcu odpoczęłam i już ruszam do Was z nową energia. U mnie na blogu ciągłe zmiany. Mam nadzieje, że na lepsze. Przyznam, że moje oko cieszą. Zapraszam na recenzje produktu który był ze mną na wakacjach. Jak spisał się w zmywaniu makijażu?


Co mówi producent?

Składniki bioaktywne: wyciąg z lukrecji i szałwii, alantoina, d-pantenol, witaminy A i E.

Właściwości: wyciąg z lukrecji nawilża skórę, szałwia ją oczyszcza.

Działanie: dzięki lekkiej konsystencji mleczko nie rozciąga naskórka i nie zatyka porów. Naturalne substancje zmywające (saponiny pochodzące z lukrecji) zapewniają dokładne usunięcie makijażu.

Fitomed poleca: do cery suchej, mieszanej a nawet tłustej.

Objętość: 200 ml.

Bez parabenów. 

 
Skład/Ingredients:
Aqua, Glicyrrhiza Glabra Officinalis Root Extract, Salvia Leaf Extract, Lecithine, Ethylhexyl Palmitate, Mineral Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Isopropyl Palmitate, Vitis Vinifera Seed Oil, Glycerin, Trilaureth-4-Phosphate, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Sodium Carbomer, Parfum, Ethylhexylglycerin.

Plusy: 
+ gęsta konsystencja, nie spływa
+ dobrze zmywa makijaż
+ delikatny ziołowy zapach
+ dobry skład
+ przystępna cena
+ piękne i wygodne opakowanie ;)
+ gdy wpadnie do oka to nie szczypie
+ nie powoduje alergii, podrażnień
+ delikatne dla skóry
+ wydajny

Minusy:
- dla mnie brak,


Moje zdanie o produkcie:
     Mleczko mamy w wygodnym plastikowym opakowaniu z zamykaniem na klik. Produkt łatwo wydobyć z środka. Nie spływa nam z wacika i buzi, dzięki czemu łatwiej z niego korzystać. Zapach ma delikatny ziołowy, a konsystencja jest gęsta w delikatnym białym kolorze. Jeśli chodzi o działanie, bo on tutaj odgrywa kluczową rolę, to zmywa makijaż szybko i bez bólu! Produkt nie podrażnia oczu.. Nie zauważyłam uczuleń, podrażnień, ani szczypiących oczu. Produkt delikatnie nawilża ale dla mojej suchej skory to i tak za mało. ;-) "moja sucha studnia bez dna". Produkt również nie zatyka porów i buzia jest ładnie oczyszczona i świeża. Jestem jak najbardziej na tak! Ten produkt jest zarazem delikatny i zarazem silny z walce ze zmywaniem makijażu. Przyznam, że rzadko używałam mleczek ale to jest zdecydowanie najlepsze z których korzystałam.

Znacie inne mleczka które dobrze oczyszczają skórę i nie powodują podrażnień? Chętnie przetestuję!

Pozdrawiam i życzę miłego dnia!

instagram

POLECANE DLA CIEBIE