Blogowelove - Relacja ze spotkania

Cześć

Na początku lipca miałam przyjemność uczestniczyć w spotkaniu blogerek. To był niezwykle udany czas. Mogłam złapać trochę dystansu do życia i odpocząć od otaczającego mnie świata. Poznałam grono wspaniałych dziewczyn oraz piękno mazurskiego krajobrazu. Spotkanie odbyło się w Folwark Łuknajno w pobliżu Mikołajek, tuż obok cudownych jezior. To był mój tydzień przed ślubny i trochę się zastanawiałam czy jechać, jednak jak to mówią raz kozie śmierć i nie żałuję. Trafiła się idealna odskocznia od stresów i przygotowań. Organizatorkami spotkania była Emilia Wawrzonkowska autorka bloga Mama i Syn zgrany TEAM oraz Paulina Grochowska autorka bloga Oli Loli New Life. Zapraszam na moją relacje ze spotkania Blogowelove.


Miejsce jak ze snu!
Spotkanie odbyło się pod Mikołajkami w bardzo uroczym miejscu zwanym Folwark Łuknajno. Gospodarze udostępnili nam część miejsca na odpoczynek i zabawy. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie tutejsza kuchnia, która na pewno zostanie na długo w mojej pamięci. Spróbowałam między innymi zupę szczawiowo-pokrzywową, tradycyjny mazurski kociołek, czy babę mazurską którą ugotowałam razem z dziewczynami. Sama okolica, była bardzo przyjazna, pełna różnych aktywności fizycznych ale i miejsca do wypoczynku. Wszystko było niby blisko Mikołajek ale w odosobnieniu, dzięki czemu mogłam fizycznie jak i psychicznie odpocząć. Wszystko dla mnie jak najbardziej na tak!





Atrakcji nie mogło zabraknąć
Mimo, że jechałam z nastawieniem, że muszę wypocząć i taki był zamysł spotkania, nie mogło się obyć bez atrakcji, których było co niemiara. Trochę pokrzyżowała nam pogoda plan spotkania, jednak nie mogłam się nudzić i miałam możliwość poznać świetne dziewczyny! Mieliśmy zawody, jedne polegały na skojarzeniach, zaś drugie sportowe. Pierwsze  z nich czyli skojarzenia, w których tłumaczyliśmy mazurskie słowa, było śmiechu było co niemiara. Zaś drugie polegało na biegach z taczkami, napełnionymi wodą oraz rzucaniu ziemniakami do celu. Było fantastycznie! Mieliśmy też okazję robić naturalne świeczniki dzięki Pani Ani z pracowni Cuda Wianki. Wszystko było w 99% naturalne, jedynym orzeszkiem był pistolet z klejem na ciepło. Gdzie tylko okiem sięgnąć same dzieła sztuki.
Wieczory spędzaliśmy na gadaniu, planszówkach oraz leniuchowaniu. Działo się co niemiara, a ja dawno się tak dobrze nie bawiłam na spotkaniu.
Jak spotkanie to również coś słodkiego. Na nas czekały każdego dnia świetne rarytasy. Jednak największe powodzenie miał tort od pracowni Słodka Fantazja, który podbił serca wyglądem jak i smakiem.




Organizatorzy:
OliLoli New Life
Zgrany team
Uczestnicy:
1.       Mamik pisze
2.       Wysmakowane.pl
3.       Kobiecamama
4.       Niezłe ziółko
5.       Mamatrójki
6.       CoverBaby
7.       Mama do sześcianu
8.       Pielęgnacyjna rewolucja
9.       Nieleniwa Pani domu
10.   Birginsen

Sponsorów spotkania było bardzo wiele i muszę im z całego serca podziękować, bo dawno nie byłam tak zaszczycona. Tym bardziej, że duża część z nich przeznaczona była na cel charytatywny dla fundacji Sedeka i jej podopiecznej Elwiry. Cieszę się, że można było połączyć zabawę z pomocą w tak zacnym celu.
Świetnie, że mogłam zobaczyć jak i testować nowości od Eveline Cosmetic i Linomag. U mnie nowości kosmetyczne są zawsze miło widziane.
Niżej na zdjęciach garść drobiazgów od sponsorów. 































Poniżej plakat ze wszystkimi sponsorami oraz linkami.




Sponsorzy spotkania: Gehwol, Alexander Toys, Folwark, Chitozan Naturalny, Pupus, Bispol, Elfa Pharm, Biolonica, Majunto, Oillan, Miodziki, Klocki Blocki, Teekanne, Tron – nocnik jednorazowy, Mapka zdrapka, Primavika, Madonis, Wydawnictwo Insignis, Equilibra, Granna, Bielenda, Oryginalny sok, Miodowa mydlarnia, Shefoot, Bare Care, Wyroby Cukiernicze Brześć, Bajkopis, Arte Point, Kosmetyki CD, Czerwony Konik, Prouve, Herbs&Hydro, More Bananas, Artal, Laboratoires Expanscience, Pracownia na Leśnej, Moje Bambino, Ziaja.

To skomplikowane. Julie - Jessica Park

Cześć,

pogoda ani trochę mnie nie motywuje. Nie wiem jak u Was ale ja tylko bym leżała, spała albo czytała. Mam kompletnego lenia i strasznie ciężko jest mi się skupić. Jednak wiem, że szukacie inspiracji, zarówno jak ja. Na dniach skończyłam książkę Jessica Park To skomplikowane Julie. Jesteście ciekawi? Zapraszam na moją krótką recenzje!



Książkę kupiłam przypadkiem. Jakoś niezbyt przekonała mnie okładka i opis na książce. Myślałam, że to będzie płytka książka tak dla oderwania się ale, że kupiłam ją za 7 zł to pomyślałam, że dlaczego nie i kupiłam.

Wiek bohaterów sugeruje, że jest to książka młodzieżowa, jednak cała historia opowiada z jakimi problemami zmaga się młode pokolenie. Główni bohaterowie są dojrzali psychicznie i takiego doświadczania i myślenia brakuje niejednemu dorosłemu. Jednak tak dojrzałe charaktery były potrzebne, by pokazać powagę przekazywanej historii. Postacie są wykreowane perfekcyjnie. Nawet drugoplanowe są bardzo jaskrawe i indywidualne. Ważną postacią jest Celeste, która nie jest takim typowym nastolatkiem. Ma swój wykreowany świat i w swój sposób radzi sobie z problemami. Jest jedną z postaci drugoplanowych, a jednak jest bardzo indywidualną osobą.

Główną bohaterką jest tytułowa Julie, zaczynająca studia w Bostonie. Już pierwszego dnia, gdy wyjeżdża na studia dowiaduje się, że wynajęte przez nią mieszkanie nie istnieje i znajduje się tam restauracja serwująca burrito. Siedząc sama na ulicy dzwoni do mamy o pomoc. Sama w wielkim mieście nie ma do kogo się zwrócić o pomoc. Mama załatwia jej nocleg u koleżanki mamy z czasów studiów z którą nie miała od jakiegoś czasu kontaktu.Wtedy cała historia nabiera szybkiego tempa!

Rodzina Watkinsów u której zamieszkała Julie jest dość dziwna. Córka Celeste ma 13 lat i jest wyjątkowo inteligentna, jednak wszędzie ciągnie ze sobą kartonowego nieobecnego brata Fina. Matt to geniusz z matematyki i fizyki, jest typowym geekiem, jednak o dobrym sercu. Mama Erin to wykładowca na Harwardzkie, która wszędzie podróżuje na rowerze lub piechotą. Tata Roger badacz w Laboratorium Oceanografii Mikrobowej którego często nie ma w domu.

Wszystko już na pierwszych stronach powieści bardzo się komplikuje. Jest dużo zagmatwanych związków rodzinnych i relacji międzyludzkich. Niektóre sytuacje są łatwe do domyślenia, jednak nie wszystko jest widoczne na pierwszy rzut oka.



Samo zakończenie otwiera wiele dróg do rozwoju. Niektóre sytuacje się wyjaśniają, a inne wciąż są w ukryciu. Chcę więcej! Do samego końca nie wiemy jak autorka wyjaśni mocno zagmatwaną sytuacje. Jednak jak to w książkach bywa wszystko wyjaśnia się między głównymi bohaterami.

Samą książkę bardzo lekko się czyta, nawet często się śmiałam. Trzeba pamiętać, że książka posiada sporo głębokiej treści. Wszystko czytało się jednym tchem. Dużym plusem jest, że książka nie posiada co drugi rozdział scen erotycznych. Muszę przyznać, że autorka odwaliła kawał dobrej roboty. Już nie mogę doczekać się kolejnych tomów.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia!

instagram

POLECANE DLA CIEBIE